...szczęście...
kiedy mnie całujesz
namiętnie bez oddechu
ja ciebie zachłannie
do rozkoszy dreszczu
i tak od ust wprost do źródła
gdzie rozpalone zmysły płoną
na łonie zostawiając miłości kwiat
dla pieszczoty dalszej czułości
by sobie pomedytować
mając zmysły lśniące
niczym spojrzenie w zachwycie
przedtem i potem w teraz
nurt ekstazy pachnący masz
niczym szczęście w szczęściu
mam i ja ...
autor
nea
Dodano: 2016-08-23 08:27:27
Ten wiersz przeczytano 1203 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
w:)dziękuję jak też pozdrawiam i
słoneczny:)przesyłam:)
karl - nie tylko kochankowie
lecz osobisty mąż,choć zmęczony
jeść nie będzie tylko popieprzy (głupoty) i spać
pójdzie w:):)
i to jest właśnie szczęście .. wiersz ładny.. :))
Erotyka to jest to, co lubię
są też różni kochankowie,
jeden od razu rzuca na łoże
- ale drugi ostrożny,
pomedytować najpierw może.
Pozdrawiam serdecznie