Szczęście
Co rano marsz do Pierszczewa
(Nie było nawet daleko)
Szumiały drzewa, ptak śpiewał,
Dzwoniła bańka na mleko.
O trzeciej drzewo rąbałem
By obiad móc ugotować,
Aż dźwięcząc ze strachu drżała
Na ścianie lampa naftowa.
Za domem rosły pokrzywy,
Chrzan przerośnięty podbiałem...
Jak byłem wtedy szczęśliwy!
A o tym nic nie wiedziałem...
autor
jastrz
Dodano: 2022-11-27 00:01:35
Ten wiersz przeczytano 592 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Nie mamy daru sprawiedliwej oceny tego, co posiadamy,
refleksje przychodzą po stracie...
Od dziecka wpaja nam się różne informacje, zasady,
prawdy ale tej jednej z najwazniejszych nie.
Simone Weil napisała , że "Dystans jest duszą piękna".
Zdaje się , że to samo da się napisać o szczęściu.
Ten wiersz natchnął mnie, by docenić to co dziś, bo
może się okazać, że to całkiem niezły czas...
Szczęśliwe dzieciństwo to dobry start, choć później
różnie bywa...
To prawda nie doceniało się tego
szczęścia...zgrabniutki wiersz ...pozdrawiam
serdecznie.
Wiersz bardzo mi się podoba (choć nieco inaczej
wyglądały moje dziecięce lata), a dwa ostatnie wersy
cudne...
Pozdrawiam.
Bo nie doceniamy, tego co mamy, dopóki tego nie
stracimy...Świetny wiersz! Pozdrawiam Michale :)
Każdy ma inaczej, nie było mi źle, ale ja szczęścia z
dzieciństwem nie łączę. Wolę moje dziś. Pozdrawiam
też mam w pamięci takie szczęśliwe miejsce z lampą
naftową. A drzewo rąbałam do 2017 roku (mamie na zimę)
Tak, bo docenia się czasem to, co już minęło.
Moje dzieciństwo też było szczęśliwe.
Ale piękna prostota, urocze to.
A ten Pierszczew fonetycznie boski.
Głos mój i szacun jest twój!!
A pomidory pachniały,
ot pomidorem z krzaka.
Dzisiaj kupujesz je zimą,
choć kiedyś szczęściem był... banan.
Przykładów można by podać
wiele i jeszcze więcej...
Zmieniły się priorytety,
czy inną woń ma dziś szczęście?