Szczęściem spięte
Na bezpiecznej, ufnej ziemi,
dobro skrzy się barwą złota,
tryska zdrowiem, zasobnością,
błogość zdobi domu wrota.
Minął trzeci rok od chwili,
gdy się Ricie ukłoniłem,
obok niej znalazłem siebie,
wcześniej w izolacji żyłem.
Troska znowu się ocknęła,
węszy co nam jest pisane:
kogo zrani kaprys zdrowia,
a co będzie mniej udane?
Chcę z ufnością patrzeć w
przyszłość,
tę - szczególnie za zakrętem,
aby lata, wspólne z Ritą,
wstęgą szczęścia były spięte.
Komentarze (18)
Oby optymizm płynący z tego wiersza trwał jak
najdłużej.Pozdrawiam
nie potrafię spinać szczęścia
ale niech spełnią się twoje marzenia
:)+++
Oby.
niech spełnią się te piękne marzenia:)
Piękne miała loczki Rita
i uśmiech niebiański,
dzisiaj szczęście spina
w złote kajdanki :))
Z wrażenia wpadła mi szczęka do ogórkowej na gazie,
buuuuuuu...
:-) niech i tak będzie, zwłaszcza ostatnia zwrotka mi
się podoba :-)
Galezariuszu przeczytałam z przyjemnością, bo tak dużo
optymizmu w Twoim wierszu:) Rita ma szczęście.
Tylko pozazdrościć. Pozdrawiam wieczorowo.
Piękna życiowa opowieść pełna pozytywnego podejścia i
wiary. Można by każdemu życzyć takiej miłości i
szczęścia, które czuć w tym wierszu. Pozdrawiam:)
życzę tej wstęgi i dużo optymizmu, ładny wiersz :-)
Ladnie i wzruszajaco:)Powodzenia:)Pozdrawiam.
Powodzenia!
Ładny wiersz.
pięknie to napisałeś -życzę szczęścia:-)
pozdrawiam.
No tak, kochając kogoś troska ocknie się na maxa.
Pozostaje życzyC tylko spełnienia. Miłego dnia.