szczytowanie
próbowałeś kiedyś
ze złamanym sercem
wdrapać się powiedzmy
na najwyższy szczyt
dajmy na to - z całej siły
wbijasz w podłoże paznokcie
choć skóra zdarta do krwi
suniesz po pionowych ścianach
nie patrząc w dół
braknie tchu
osiągasz cel i przeżyłeś
uwierz na słowo
świadkiem mi Bóg
że na to drugie
pomimo sukcesu
przejdzie ci ochota
Komentarze (9)
Reflekscja...dłuższe zastanowienie...
Podoba mi się Twój wiersz.
Kiedy przeżywamy porażkę, to trudno jest nam zacząć
nowe życie. Boimy się, że znowu coś nam nie wyjdzie.
Podmiot liryczny z tego wiersza czuje podobnie. Kiedyś
zawiódł się na kimś bardzo ważnym, teraz nie ma już
siły podjąć kolejnej próby.
Wiersz skłania do refleksji. Bardzo dobitnie napisany.
a ja wyczuwam podtekst jak najbardziej i zgadzam się,
ze złamanym sercem nie ma się już ochoty
Tytuł trochę z innej "parafii", bo nie wyczuwam
podtekstu. Szczyty zdobywamy, zaliczamy ,
kolekcjonujemy...
Próbowałem? A jakżeby inaczej!
Przeżyłem? Prawdopodobnie.
Osiągnąłem? Niewiele.
Uwierzyłem? I wiara nie złamana trwa.
(:
Bardzo życiowe.
No to ja Ci wierze na slowo.Smutne te obyczaje.+++++++
Mniej ważne szczytowanie gdy serce w rozterce.
przejdzie... z całą pewnością +