Szelest poranny
Szelest porannej mowy
rośnie w siłę, rozkwita,
minutę barwi każdą,
zostawia piękno w szlifach.
Choć rzeczywistość stoi
w progu domu, to jednak
wypełnia mnie pieśń świtu,
radości dając przedsmak.
I .. ptakiem wtedy jestem,
przez mgnienie, rzęs muśnięcie.
Treść się rozszerza życia.
Milej mi z tym i pewniej.
Pęcznieje w słowach zieleń,
ciepło dojrzewa myśli,
rozistna się nadzieja,
że światło dotknie wszystkich.
Chwilę tę bardzo lubię
pełną ciszy, drżeń światła,
zatrzymaną o ślad łzy,
zanim świat krzyknie: „zapłać”.
Komentarze (30)
Przepiękny, soczysty wiersz.Aż Ci zazdroszczę!
Dziękuję WSZYSTKIM za komentarze.
Basieńko, "rozistnia", podobnie jak rozkwita....
zaczyna dziać się wszędzie... niczym kręgi na wodzie.
Serdeczności :)
rozistna - rozrasta?
ciepło dojrzewa ( myśli? )
Wiersz ładny ale te drobiazgi niepotrzebnie zatrzymują
:)
Bardzo dobry wiersz,zatrzymuje.
Podoba mi się.Pozdrawiam.
Oj tak, ma wymowę i do porannej kawy w sam raz.
pięknie ...
zatrzymało mnie słowo "rozistna"
"rozistna się nadzieja,
że światło dotknie wszystkich". nie wiem, co oznacza:(
może jakaś literówka się wkradła
Łapmy każdą chwilę,ona się przecież nie
powtórzy.Pozdrawiam.
Twarde słowa na zakończenie, każą jeszcze raz
przeczytać wiersz mając je teraz w pamięci. I brzmi
inaczej...
Twój wiersz ma swój urok, pozdrawiam
Marylo, cudna poezja z pieśnią świtu. To mój pierwszy
wiersz dzisiaj do porannej kawy. Dziękuję :)
Pozwól Marylko, że przytulę się do twojej poezji, bo
TAKIE z niej bije ciepełko. Pozdrawiam:)
Poranny szelest
czy wieczorem cykady
to piękno którym nas karmisz w swoich wierszach -
Marylo rozmarzyłem sie i ja
piękna poezja ...
pozdrawiam:-)))))
witam...pięknie jest złapać ...pozdrawiam ciepło
Piękny, ciepły wiersz z zaskakującą puentą. Ale zwykle
jest tak, że jak już obudzisz się z dobrymi myślami i
będziesz im wierzył, będzie dobrze. A kto nie lubi
chwil dla siebie? Ładne, barwne pejzaże, ładny,
intrygujący wiersz.
A ten utwór, z podobną myślą, choć puenta i treść
główna są odwrócone w stosunku do Twojego:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/halo-382357