Szeptem
ugięte źdźbła traw
trącają noc pochylone
ciemności przywołując
błagalnie jak płaczki
łzy w nagłym rozkwicie
przyglądają się sobie
trzymając za ręce
po wilgotnych policzkach
spływają zakochane
płaczę szczęściem gwiazd
czując ust drżący dotyk
odprowadzający nieśmiało
kroplę po kropli wprost
pod drzwi mojego serca
dotykam miękko oddech
smakując cię jak gorąca kawę
chowam głowę rozchylona
cała do szeptu
autor
Grusana
Dodano: 2022-02-25 18:01:55
Ten wiersz przeczytano 1459 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Im ciszej, tym przyjemniej :)+
Urocze miłosne wersy, pozdrawiam ciepło, śląc
serdeczności.
Przepiękne...
ładnie, subtelnie.
Świetnie wyszedł ten szept.
Wyborny wiersz.
Łączę serdeczności:)
Piękne, rozbudowane metafory.
Znakomity wiersz.
Subtelnie, prawie erotycznie. Tak, ten zapach kawy
przywraca na ziemię...
* gorącą - "ą" uciekło
Dobrej nocy :)
Wyszeptałaś cudny wiersz, metaforyczny, kochający.
Pozdrawiam:)
Przepiękne zmysłowe rozmarzenie...
Pozdrawiam ciepło :)
Rozmarzony, subtelny i zmysłowy erotyk. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Prześliczny, pełen romarzenka wiersz o miłości :) Tak
lubię :)
Pozdrawiam serdecznie.
Delikatnie, subtelnie, zmysłowo, prawie niesłyszalnie.
Jak szept, jak mgła, jak westchnienie. Tylko mocny
zapach kawy w puencie przywraca do rzeczywistości.
Pozdrowiona wieczorne :):)
Piękne rozmarzenie, Poetko,
pozdrawiam Cię serdecznie :)
Można się rozmarzyć.
Pozdrawiam Grusano :)