Szeptem o miłości
Już wieczór...
kolejna samotna noc,
Ty daleko stąd.
Patrzę na różę w mym wazonie.
Codziennie pielęgnuję tą staruszkę
strącając z niej kurz.
Dla mnie jest wciąż żywa,
jak wspomnienie tamtych chwil.
Pytam siebie, co dalej?
Myślę, czas pokaże.
Mam Ciebie, mam marzenia.
Dziś do szczęścia nic więcej mi nie
trzeba.
Zatęskniłam...
Wracaj już.
Brak mi Ciebie,
dotyku dłoni i pocałunków.
Chcę usłyszeć na dobranoc
niczym kołysankę...
Maryś, powiedz szeptem mi raz jeszcze:
"Będzie Gabrysia,
będą fiołki na parapecie,
będzie futro i nie będzie
niespełnionych marzeń"
pck aniołku

Ricia

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.