Szesnastolatka
Szesnaście wiosen liczysz sobie kochana,
a już miałaś nie jednego chłopaka.
Lecz co Ci z tego jeśli teraz została po
nich tylko wspomnień garstka.
Dlaczego do teraz nie ma przy Tobie ani
jednego?
Czy to była miłość?, czy dziecinna
zachcianka?
Marzysz co noc, szukasz kochanka,
lecz gdy się zjawia postać dziwna nie byle
jaka,
odwracasz się, zamykasz oczy.
Chociaż chcesz poczuć szaleństwo jego
miłości,
powiedz dlaczego boisz patrzeć mu w
oczy?
Chciałabyś tylko by do nóg ci klękał,
lecz ręki nie podasz, go nie
podniesiesz.
Gdy strwożony Twoją pustką,
obojętnością,
nagle znika gdzieś się zamyka,
Ty o nim nie zapominasz,
szukasz, znajdujesz,
do drzwi się dobijasz.
Bo czujesz żę On Cię kocha miłością
romantyczną.
Lecz jesteś za młoda, nie dojrzała,
by miłość tą zrozumieć i przyjąć.

obcyy

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.