Szewska
Tak Szewska ulico
wesoła i smutna
Napadem zapachów i w portfelu ciszą
Kebabem frytkami pizzami hot-dogiem
Sałatą sosami ogrodem warzywnym
Na ostro? Łagodnie?
Na ostro poproszę
A zapiekankę z prażona cebulą
Szczypiorkiem keczupem
A potem na piwo
zobaczysz ze kiedyś
Ulicą przejdziemy
I w każdym fastfoodzie
Zostawię fortunę
Przeżarci szczęśliwi
W sałatę wpadniemy
Na mokrozielono
w keczupie
Na ostro
A sos słodko-kwaśny pomiędzy udami
Już miałem wykrzyknąć
Są włosy w jedzeniu!
A sufit w koperku
I w chmurach majonez
Uważaj z ząbkami
Parówek już nie ma
Paluszki na słono
I uśmiech na słodko
Po nurku w ogórkach
Bo na miski brzegu
Wysuszyć się można
I chrapnąć w kapuście
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.