Szkarłat rozkoszy
W kraju szkarłatnych pieszczot,
chwyciłam Twoją dłoń, mój Aniele,
gdy cichy urok wieczoru trwał.
Moje figlarne, magiczne oczęta,
odrodziły serca Twego żar,
Twoja wolność stała się Moją.
Nienasyconych warg skrzydła,
uniosły Cię w głębiny nieboskłonu,
me usta stały się gwiazd słodyczą dla
Ciebie.
Warkocze me, zanurzone w miłosnej krwi
amforze,
oplotły Twą duszę, wieczystą wonią,
łącząc potajemnie dwa serca.
Czar Twój upoił tkliwą Czarownicę,
wzrok lśniący - uskrzydlił mą duszę,
rozkosz pocałunków odrodziła
nadzieję...na życie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.