Szkic
...
Na ziemi palcem narysowana
Nasza III Niepospolita Rzecz
Ukochana…
Niedzielna…
Pospólstwo na gmach
Wstępuje, nie czuje
Tylko:
Ojczenaszktóryśjestwniebie….
Amen
Amboniarz przemówił!
Dzieci, dzieci
To się nie godzi
Dzieci
Moje!
Ojczenaszktóryśjestwniebie…
Amen
Jeden po drugim, jeden za drugim i
trzecim
Wylewa się święta masa
Korytem starym
Słychać wciąż:
Wypierdalać, wypierdalać,
wypierdalać…
Ulicami, ulic na podobieństwo
Ojców, wędruje jeden z drugim i trzeci.
Obok sztandary o chleb wołające -
niewidzialne.
Ojczenaszktóryśjestwniebie…
Przeplatają się dwa światy
Szarość, brud i
Błysk marmuru.
Tylko slogany martwe
Nic poza tym.
Jak płachta na byka.
I śmiech widzę
Jak idzie ulicą
Spod okularu spogląda
I znika w oddali
Nasza
III Niepospolita
Rzecz Ukochana.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.