Szkoła wakacyjną porą
Szkoła wakacyjną porą
Samotna, smutna szkoła pozbawiona serca,
Bez wewnętrznego życia zapadła w letni
sen.
Swym bezgranicznym smutkiem wesołość
uśmierca,
Bolesnym wzrokiem patrzy na każdy nowy
dzień.
Puste klasy wypełnia niesłyszalne echo,
Krzyki i śmiechy są na wakacjach daleko.
Ławki i krzesła jak psy porzucone w
lesie,
Bezpańskie czworonogi w rozpaczliwym
stresie.
Korytarze zalała wszechobecna cisza,
Nie skaleczy jej ostrze stalowego
dźwięku.
Chłodna, szara, bezludna, labiryntów
nisza,
Panuje atmosfera cmentarnego wdzięku.
Komentarze (2)
dobry wiersz 13 - zgłoskowiec.
Ławki jak psy bezpańskie - zatrzymujące spostrzeżenie.
:) Jednak nie zgodziłabym się z wszechogarniającą
ciszą, bo szkoła jest tak mocno przesiąknięta głosem,
że nawet pusta i samotna oddycha i tętni ludzkim
życiem... :)