„Szlachetne zdrowie”
Mówią, że sierpień dopieszcza ciepłem -
szyba odgradza - szlafrok i koc.
Liście targane wiatrem szaleją,
a w moich oczach pękają łzy.
Ludzie tu tęsknią do swoich domów,
pragną dotyku, co wesprze ich.
Na korytarzu migają twarze -
któraś z nich do mnie – odchodzi sen.
Lecz te godziny kradnie zbyt szybko
zły - los prześmiewca - opadam z sił.
Czas na leżeniu miesza dzień z nocą,
krzyż ma już dość. Dopóki szansa
świeci w diagnozie, zaciskam pięści
bo,
kocham żyć.
Komentarze (50)
Muszę nauczyć się tej wściekłości.:)
Nie obawiaj się Celinko, będą badania kontrolne. MUSI
BYĆ DOBRZE,walcz i nigdy się nie załamuj. Bądź raczej
wściekła i nie pozwalaj chorobie rządzić.
Pozdrawiam cię bardzo serdecznie,
pamiętaj, wiem że zwyciężysz.
Robię to. Dzięki Demono.
Zaufaj, On czuwa.
Dziękuję Demono. Jestem w domu, ale w domu czuję
większy strach, bo tu już nie badają i nie wiadomo co
dzieje się w organizmie.
Celinko to normalne, będą te lepsze i gorsze dni, wiem
jak trudne jest oczekiwanie i niepewność co
dalej...Wierzę jednak bardzo mocno w tzw. oklepane
pozytywne myślenie, to naprawdę działa! staraj się
odwracać swoją uwagę. Nie wiem czy jesteś w szpitalu i
czy masz dostęp do internetu, ja na szczęście mam i na
tyle na ile sił mi wystarcza, czytam na Beju,
komentuję. Często się zdarza, że nawet się śmieję
podczas czytania jakiegoś zabawnego wiersza.... jeżeli
nie masz takiej możliwości to czytaj, nawet gdyby
książka wielokrotnie opadała na 'nos', hehhe mnie się
często to zdarza. Będę blisko myślami z Tobą.... Damy
radę, zobaczysz. Uściski i serdeczności.
Dziękuję bardzo za słowa wsparcia. Mam duże wsparcie
od ludzi i czekam na prywatna wizytę u hematologa. To
dopiero będzie w poniedziałek.Nie chciałabym aby
przetoczona krew rozpłynęła się w moich żyłach i
znikła. Dzisiaj mam gorszy dzień, ale może to
normalne.
Trzeba walczyć na przekór z losem ,
bo kochasz żyć...
pomyślnego dnia :)
Cóż poradzić
Zacisnąć pięści i do przodu.
jak kochasz żyć - to się nie daj! Pozdrawiam :)
kiedy młody Adaś wypadł z n-tego piętra orędowano do
Matki Boskiej Ostrobramskiej i wyszedł bez szwanku
co opisał:
http://genius.com/Adam-mickiewicz-pan-tadeusz-inwokacj
a-annotated.
I Ciebie Jej polecam - masz tu na ziemi jeszcze dużo
rzeczy do spełnienia.
zdrowie łatwo popsuć, naprawić trudno ale to dusza
steruje ciałem
Zaciskaj mocno pięści, Celinko! Wola życia to
doskonały lek! Buziole :*
Celinko dołączam do życzeń.
A wiersz porusza - prawdziwy, szczery :)