Szlakiem Orla Perć
ze szlaku Orla Perć pozdrawiam serdecznie wszystkich Bejowiczów
W wysokich górach - srebrne, poszarpane
granie
Orlą Percią, szlakiem buczynowych turni.
Po Orlą Basztę - suto w gęstych mgłach
spowitą
Na Skrajny Granat, torem między
przepaściami.
Podniebnym mostem czerwonego szlaku -
trawers
I oby w górę, w stronę szczytu,
taternicy.
Raz tylko zerknij - by ogarnąć bezdeń
Zawrat
Okiełznać strach, przełęczy ascetycznym
rytem.
Przy ścianach - skute lękiem ciała,
bliskość skalni
I oby w górę, w stronę szczytu,
taternicy.
Krzyżny - Dolina Pięciu Stawów jest pod
wami
Potęgą gór zaklęci, milcząc, chłońcie
ciszę.
Z pomiędzy grani złocień ciepły - dla
odwagi
I oby dalej, w stronę domu, taternicy.
Z kosówek, aż po krańce szczytów - górski
Wrotycz
Szlak przebyć, z lekkim sercem wrócić, by
odpocząć.
Słowackie Tatry, 14.06.2008
Komentarze (15)
Dziękuję za muzykę i za komentaż. Chciałbym być na
Pani miejscu albo lepiej z Panią razem oglądać te
urocza miejsca. Pozdrawiam.
Przytoczone nazwy z całą pewnością niosą ze sobą
olbrzymi ładunek emocji - jednak dla odbiorcy, który
był na szlaku i kojarzy nazwy z konkretnymi widokami.
Dla kogoś kto nie doświadczył krajobrazów brzmi nieco
ascetycznie. "...by odpocząć" zabrzmiało dwuznacznie -
jakby również widoki męczyły. Miło zobaczyć wiersz z
taką formą, który według mnie głośno czytany nie brzmi
najgorzej.
być moze i dobrze zobrazowany krajobraz, ale - wiersz
jest taki MARTWY, suchy, pozbawiony emocji...ponadto -
brzmi fatalnie, kiedy się go czyta na głos. To ważne,
by nie tylko wyglądało to ok. na papierze, ale - by
też się tego miło słuchało...a tego się słuchać NIE
DA.
przez chwilkę czułam się jakbym tam była...uwielbiam
góry...pięknie je opisałaś:)
hmm...działające na wyobraźnię wersy ,pięknie opisane
góry ..wiersz ma klimat
Az chciałoby suie tam wybrac na pieszą wędrówke,
Wiersz oddaje obrazowo nastrój poteznych , acz
pieknych gór. Słowekmgóry malowane, zdałoby sie
rzeknąć
"W wysokich górach -srebrne poszarpane
granie"cyt.aut.Z prawdziwą przyjemnością czyta się
taki wiersz.Szczegółowy opis Tatr , potęgę gór
ukazuje.Ładne epitety.Jest rozpoczęcie,rozwinięcie i
zakończenie wiersza,"szlak przebyć , z lekkim sercem
wrócić , by odpocząć.cyt".
Odkrylam Cie przypadkiem czytajac Twoj jakze piekny
komentarz do wiersza julki56. Zachecil on mnie, aby
zerknac do Ciebie. I tuz tu widze? Wymalowac cale
piekno gor i nie tylko. Widze tu tez determinacje,
aby wspinac sie na szczyt. Chociaz strach i
przerazajace te waskie podejscia w pelni skupienia.
Oby sie nie potknac o kamien, nie poslizgnac, bo tam
nisko przepasc. Tak bliskie mi to uczucie, kiedy
zaledwie kilka miesiecy temu szlam niebezpiecznym
szlakiem "face track" na Cratlle Mt na Tasmanii. Ale
choc strach i prawie chcialoby sie zawrocic, widoki z
gor przepiekne na dolinki, wypelniane stawami,
blyszczace w sloncu w kolorze tak niebieskim jak
niebo. A w gorze tylko szczyty nieokielznane, pnace
sie ku niebu, zasloniete czasem mgla, by co jakis czas
ukazac swe dumne oblicze. A my - tacy mali/punkciki
tylko z odleglosci/ wspinamy sie wyzej i wyzej. I
chcemy stawic czola owym dumnym ponad nami. A kiedy
juz jestesmy tam, wysoko na szczycie, choc zmeczeni,
jednak szczesliwi. I stajemy na owym najwyzszym
skrawku ziemi, na kamieniach/ wydajac okrzyk radosci.
Tak, jestem tu, udalo sie, zwyciezylam!
Piękny trzyarsowy akcent w wersach ( w 1 linijce
akcenty na "gó"'pa" 'gra" i konsekwentnie w następnych
linijkach na zgłoski 4tą,10tą i 12tą.) I to jest coś,
nad czym warto dyskutować ( w góry lepiej jechać
osobiście niż polegać na najbardziej wspaniałych nawet
opisach) Wybacz, proszę skrótowy, "cyfrowy" komentarz,
widzę też (naprawdę niewielkie) potknięcia , np w 2
linijce drugiej zwrotki: tam bardziej chce akcentować
ósma zamiast dziesiątej zgloska, ale jest do przyjęcia
akcentowanie zaproponowane przez ciebie. Widzisz, juz
sie poprawiam i słownie a nie cyfrowo określam
zgloski... Jeszcze raz: twoj wiersz jest naprawdę
dobry a na tle mizerii bejowej wręcz cudownie
genialny. Prawie jak moje- chcialoby się powiedzieć
nieskromnie. Ale co my, anonimy mamy ze skromności w
sobie? Oczywiście "prawie jak moje" to żart... Mam
nadzieję, że mi go wybaczysz. Zresztą on (ten żart)
jest tak cudownie bliski prawdy- prawie tak samo
cudownie, jak cudownie piękny jest twój wiersz... Coś
ty zapętliłem.
tak,dokladnie!zgadzam sie z babcia2 - jakbym byla na
wycieczce i sluchala przewodnika,ktory bardzo dobrze
zna sie na trasie wycieczki,oprowadza i wogole
wszystko tlumaczy,albo jakbym ogladala film
przyrodniczy z lagodnym glosem krystyny
czubowny..naprawde cudownie opisalas ten krajobraz,az
chce sie tam jechac!mozesz reklamowac tak urocze
miejsca bo robisz to bardzo przekonujaco :) milo sie
czyta i fajnie,ze mozna sobie to wszystko wyobrazic,a
najlepszy wiersz to ten,ktory dziala na
wyobraznie..Tobie sie to udalo! super po prostu!nie
moge wyjsc z zachwytu,ze tak pieknie i obrazowo..
jakbym film oglądała i przewodnika wycieczki słuchała,
a zazdrość aż mi włosy podniosła, że możesz to
oglądać z bliska i newet dotknąć, prawdziwa uczta
duszy.
Znakomicie napisany wiersz i malujesz obraz gór jak
malarz pędzlem jestem równiez pod wrażeniem
poetycznego opisu. Super.
Piekne - przepiękne wprost opisy gór, cóż za pióro,
metafory - dla mnie zarówno treść i forma
"dopieszczona" w każdym calu.
Jestem na prawdę pod wrażeniem.
Bliskie sercu mojemu góry opisujesz. Opiewali je poeci
tyle razy w całej krasie i ty widzisz je tak piękne,
możesz dotknąć i podziwiać ich tajemnice, ich wzniosłe
oblicze. Usłyszeć echo dzwoniące po szczytach i to
jest przygoda niesamowita.
ależ obrazowo opisany szlak bardzo lubię góry Dolina
Pięciu Stawów jest mi bardzo dobrze znana swego czasu
bywałam tam każdego roku...wyrazisty wiersz bardzo mi
sie podoba