SZLAUF (WĄŻ)
podlewam kwiaty
w dzień upalny
w rękach trzymam
szlauf różowy
woda rozpiera
z dumą sztywnieje
malutką dziurką
kropelki roszą
piękna blondynka
o drogę pyta
kołem stanęła
na twardym wężu
zrobił się wiotki
życia w nim nie ma
stał się czerwony
opadł do ziemi
i podejrzenie
we mnie wstąpiło,
że jak podlewa
staje się gejem.
(B)
Sprostowanie?
Nie mam nic do gejów.
Komentarze (12)
Tyś je Ślązok,pra?To ci ino pedna synek coś jezd
mamlas - po naszyemu sie godo szlauch, nie zaś szlaf,
a po wtere ciebie słóńce dupło w gowa,copak ino tyn
sex i sex - cięgiem se kojarzys- kobito cie od cyca
odstawioła?
...a kwiaty przeżyły ....ten dzień upalny....
hehheheeh - dobre - podoba sie
Brak opadow powoduje takie skojarzenia???super
Z frywolnym podtekstem, ale jakże subtelnie i
naturalnie podane... Samo skojarzenie wynikiem
zaistniałej - trywialnej poniekąd - sytuacji...
Obrazek jak z filmu niemego, ale bez tych (zmysłowych)
odczuć. Naprawdę udany, pozdrawiam.
śmieszne myśli przy podlewaniu a jak byś zatrudnił
ogrodniczkę? :)Pozdrawiam serdecznie
Wiersz zabawny, z przymrużeniem oka.A propos"szlauf"to
nie jest naszo śląsko gwara.A może się mylę...
bardzo zabawnie...wszystko opadlo
świetnie Ci idzie podlewanie, pozdrawiam :)
Dowcipnie, skojarzenia - wiadomo, zależy co komu na
myśli.
Sam nigdy bym nie wymyślił, że można mieć takie
skojarzenia.
no no ciekawie...pozdrawiam