Szukałem bursztynu
Szukałem bursztynu,
na nadmorskiej plaży.
Ale nie znalazłem,
a tak chciałem marzyć.
Szukałem bursztynu,
choć mały kawałek.
Bo swoje marzenia,
mam podobnie małe.
Szukałem bursztynu,
gnany namiętnością.
Marzenia są przecież,
także namiętnością.
Szukałem bursztynu,
plaża go ukryła.
A myśl o marzeniu,
ciągle we mnie tkwiła.
Wróciłem do domu,
lecz w cichej skrytości,
ukryłem marzenie,
z tęsknej namiętności…
Komentarze (4)
Lubie czasem marzyc
pozdrawiam
A podobno w Danii nie zbierają
Urocze rozmarzenie :)
Pozdrawiam :)
przyjemnie jest marzyć i można to robić wszędzie