Ta droga to znak do wieczności
Jeśli chcesz oddać głos koniecznie automatycznie daj komentarz, chociaż o treści +. Możesz też nie głosować, a zostawić komentarz lub przejść dalej bez echa.
"Ta droga to znak do wieczności".
24.01.2022r. wtorek 06:19:00
Ta droga to znak do wieczności,
A z kilku ostatnich podróży można złożyć
niezłą,
Podróżniczą opowieść.
Tutaj krzyk niegrzecznych i rozbieganych
dzieci,
To melodia uczuć,
Także poprzez muzyką,
Wspaniale koncerty w Pałacach i
kościołach,
To awarie, opóźnienia, wręcz zepsucie
pociągu.
W tych podróżach nawet przez chwilę nie
było nudno,
W pewnej części towarzyszyła mi tam moja
ukochana.
Gęstnieją przygody, których masa,
Gdy się nie zapisze może uciec.
Rozmyślania są we mnie a mroki nocy
Potęgują doznania.
Drugi tydzień na pełnej tenisowej,
Noce zarwane w całości.
Krótkie spanie, drzemki z doskoku.
To nie będą sentencje,
To nie będzie nadzwyczajny sentyment do
minionych dni
Jednak mały promyk szczęścia
Niczym małe promyki wiosny
Pozwalają powrócić do konstelacji tamtych
wydarzeń.
Autobus, krótka wycieczka do kościoła w
Jabłonnej,
Parafia Matki Bożej Królowej Polski
Losowo wybrana Msza Święta.
A tam orszak Trzech Króli,
Msza nietuzinkowa.
Dwa dni później pełen kościół w
Chotomowie,
A więc dłuższa wycieczka do parafii
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Kolejna niedziela
Otóż załapaliśmy się na końcówkę
poprzedniej Mszy,
Ogłoszenia duszpasterskie,
Koncert kolęd po tej Mszy,
Po czym Msza Święta na którą
przyjechaliśmy.
Po Mszy świętej park przy pałacu w
Jabłonnej,
A w samym pałacu koncert Rockendrola
Od lat dwudziestych XX wieku a nawet
wcześniejszych
Po dzisiejsze,
Warszawa na przeglądzie wieku.
Muzyka Saksofon, Fortepian i Gitara
Oraz oprawa taneczna w przeróżnych
stylach
Solistka i solista, także razem w parze.
Starodawna Warszawa.
Wspaniały koncert kameralny,
Sporo ludzi, zwłaszcza podczas pierwszej
części.
Powrót kolejnego dnia,
Jeden pociąg zimny, nie ogrzewany, mega
spóźniony
I tak ponad 4h w tym pociągu.
Trzy dni kolejna podróż, pociąg się
zepsuł.
Przesiadka do innego, inny skład,
Ekstremalny tłum,
Wszakże ferie zimowe tu i ówdzie
Już trwają,
Następna niedziela, ta miniona
Wybór losowej parafii w Legionowie.
Odkrycie, że tak blisko dworca,
A wcześniej kilka kilometrów
Z pociągu chodziłem,
Gdy nocnymi pociągami przyjeżdżałem.
Parafia św. Józefa Oblubienica Najświętszej
Maryi Panny
Msza losowo wybrana na 13:00
I niespodziewany koncert.
Wpierw wspaniała oprawa muzyczna
I śpiewy kolęd nie tylko po Polsku
Przez kobiecy zespół muzyczny z Ukrainy
Z Tarnopola.
Po Mszy Świętej mini koncert,
Zakup kilku płyt tego zespołu.
Następna niedziela pod znakiem koncertu
Muzyków z Filharmonii Warszawskiej.
Jednak ja z Ukochaną już w piątek będę na
dalekiej północy.
A w czwartek jadę do niej.
Mam do niej 370 km i jestem u niej każdy
weekend.
Trzy tygodnie temu była na weekend u
mnie,
Taki przedłużony
I za dwa tygodnie też będzie.
Jak wspaniale.
O powrocie już nie piszę,
A były emocje,
To spóźniony autobus, podróż innym w innym
kierunku,
By pociąg złapać i zdążyć na przesiadkę na
docelowy pociąg, z którego znów autobusem
dojazd do celu.
Nie piszę o tych ludziach, sytuacjach itd.
O jakże mi miło.
Komentarze (3)
Nie uczestniczę w orszakach, ale pozdrawiam :)
ciekawe prowadzisz życie. Dobrze, że masz u boku
kochaną osobę.
Wycieczka w Jabłonnej.
Ciekawie opisane.
Ech życie.