tabula rasa
/takie tam bajeczki/
co ta mała pszczółka
chamowi przeszkadza
że pogmera w kwiatkach
i pobzyczy trochę
mało to bijatyk
wszczyna ciemna masa
o kawałek ziemi
miedzę pełną ostów
a poczciwy owad
bez względu na porę
z kielicha na kielich
przeskakując sobie
ku uciesze oczu
zacnych i nierobów
zmienia kwietne pączki
w zalążki owoców
uwalony wałkoń
wkurzony na pszczółkę
trzymając się płota
wymachując flaszką
nadal za swą dolę
maleństwo strofuje
ale już niedługo
tuż za jego zadem
z drewnianym wałeczkiem
czyha niespodzianka
zresetuje pamięć
jednym celny strzałem
na co chłopu rozum
łup - tabula rasa
teraz nie pobzyczy
dobre dwa tygodnie
Komentarze (3)
Fajnie i z humorem:)
Fajnie i wesoło! Pozdrawiam!
Taka z zycia wzieta bajeczka.Oboje z kielicha na
kielich lecz ona pracowita i cierpliwa.Ale do
czasu kochany,do czasu. A bzykanie?Swietny
wiersz.+++