Tajemnica czterech ścian (II)
Wyciszony odgłos butelek na stole,
cichutki jęk w drugim pokoju,
maleńkie łzy chowane w dłoniach,
szybki puls na delikatnych skroniach..
Błękitne oczy pełne wielu emocji,
strach, niemoc, zarazem nadzieja,
za każdą ścianą szeptane plotki,
że tam już nikt się nie zdoła
pozbierać..
Przytula mocno się przy jej twarzy,
prosi ostatni tysięczny raz,
nigdy w życiu nie przestanie marzyć,
choć czerwona od ciosu znów jej słodka
twarz..
Komentarze (8)
Prawdziwy, szczery. Jestem zachwycona Twoimi
wierszami, brawo!
Smutne...
Piją, biją a potem jest już za późno. To smutne ale
tak bywa.+
To trudny temat na wiersz, ale wg. mnie autor dobrze
przedstawił problem, bez moralizatorstwa. Oddany
słowami obraz jest bardzo realistyczny i wywołuje
silne emocje u czytelnika. Dobrze napisany.
(W zapisie z wielokropka pouciekała jedna kropka...)
Pozdrawiam :)
Temat przemocy domowej zawsze porusza. Zwłaszcza, gdy
dotyka dzieci.
Wiersz na tak.
Bardzo smutny wiersz o prawdziwym życiu,ściska serce.
Pięknie napisany.Daję swój głos
Tak to problem wielu ludzi.Poruszajacy wiersz.
:)+
Smutny, a jakże prawdziwy.
Wielu ludzi, wiele rodzin dotyka ten problem.
A wiersz piękny.
Daję głos.