Tak bywa
Znów pochmurny, ponury dzień,
A ona po dworcu włóczy się,
Samotna, zapomniana,
Cała roztrzęsiona, zapłakana,
Wokół widzi tyle szczęśliwych par,
Myśli: miłość - piękny dar,
Po policzkach same płyną łzy,
A w głowie jedno pytanie: co ze słowem
my?
Myśli, gdzie się ukryć, gdzie schronić,
Aby do budynku szkoły nie wchodzić,
Poprostu uczyć się nie jest w stanie,
Myśli, czy jeszcze długo sama zostanie,
Bo w tej chwili nikogo na świecie nie ma
Ani chłopaka, ani przyjaciela.
Wszyscy od niej odwrócili się,
Więc z problemami sama musi radzić
sobie.
Czasem podnieść głowę do góry trudno jej
I udawać, że wszystko jest OK.
Komentarze (3)
osamotnienie Wiersz opowiada o tym Ładny wiersz+
Bardzo piękny wiersz...pisany na podstawie własnych
przeżyć.Wiele w nim smutku, ale włśnie takie jest
życie...+
pięknie opisana rzeczywistość... łzy same cisną się do
oczu;)