tak cicho
wymyśliłem cię i stałaś się już ważna
z tych pozornie mówiących „nie
widzę” po horyzont
siatkówek tęczy. kwitnę tak cicho na łące
krwi mojej
morze; jedno z popularnych imion
płonie na mojej skórze
tak cicho. upuszczam oczy twoje jak ptak
co więzi szept skrzydeł na ziemi
gorącą kroplą kłębiącej się przestrzeni.
mówię „nie umiem”
gdy szukam cię językiem. nagość wypala
oczy
gdy usta uczą się mówić
tak cicho. bierne słowa znaczą
niedoskonałość
i przeczą gdy mam powtórzyć
dziś wyjątkowo jestem pod nr gg 3283067
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.