Tak kiedyś(był taki dzień)
Wchodzisz mocno
brakującym dotykiem
patrzysz
liżesz
dygocące szaty
rozdzierasz
jednym tchem
I mało
mało
krótkiej recenzji
spalasz słowami
nad ciałem
zostawiasz
mocny ślad
Ignoruję
wymyślony
świat
nie chcąc
być połową
chce całością
połowy być
Z dymem zwęglonym
naznaczam
drugie dno
sukienka
złapana w locie
nieuchwytnie
z nowym jutrem
umiera
jedna
z lepszych chwil.
Komentarze (2)
Jak zawsze potrafisz być doskonała w swojej
tematyce.Wesołych świąt.
Podoba mi się bardzo.