I tak zaczęła sie ta...
Oh jak cudownie..
Ah mocniej mocniej..
Ej, Ty! Zejdź mi z drogi!
Choćbyś był stonogi
Nie dorównasz mi
Ja i tak będę szybszy!
Bęc!
Przyssał się więc mocno
Czuje się tak zacno
Wszak pokonał ich całe miliony!
.
.
.
Mam dwa i pół milimetra długości
I wcale mnie to nie złości
Jest mi tu dobrze, cieplutko
Mam nawet swoje łóżko!
Zagnieździłem się wygodnie
Bo tak tu pogodnie!
Wciąż robi się więcej miejsca
Jest więcej do obejścia
Rosnę i rosnę
Ale chyba mojego domku nie przerosnę?!
.
.
.
Ile ja tu mieszkam
Powiedzieć wam nie omieszkam
-Jejku! To już trzy miesiące
Piękne, letnie i gorące!
Teraz już nie grubnę
Mam też nadzieję, że nie schudnę!
Eee nie, mamusia dobre jedzonko daje
I tak często, czuję, mnie głaszcze...
.
.
.
Moje ciałko pokrywa dziwna maź
Chciałem ją na zewnątrz wylać
Ale się nie dało -
- Polubiła moje ciało!
Oh! Co ta mama robi?
Meble przenosi?
Huknęło, wstrząsnęło
Aż mi w oczka wodą chlupnęło
A wczoraj to tak mi zimno było!
Bez kopniaka mamusi się nie obyło!
Musiałem o sobie przypomnieć
Mamusia jakoś musi oprzytomnieć!
.
.
.
Dzisiaj za to gorąco, upał!
Moje kopniaki przerodziły się w cwał
Mamusię słonko grzeje
A ja tu biedny goreję..
Przecież nie chcę się opalać!
A już nauczyłem się wychwalać
Ten mój tutaj domek
Ale chyba wpadnę w bek
Tak tu upalnie i jasno
że w końcu jam nogą trzasnął
A, muszę podkreślić, mam już trzy
kilogramy
Nie wiem jak się to przelicza na gramy
Ale później się dowiem
I ewentualnie wam opowiem
.
.
.
Cały jestem zestresowany!
Dowiedziałem się od mojej mamy
że niedługo czas opuścić domek
Na świat musi wyjść potomek
Ciągle trzepie mną
Wciąż telepie
Mama mówi że ma skurcze
Czuję razem z nią.. Może ja jej jeszcze
poburczę!
Dziwnie się czuję
I tak trochę się boję
Bo co będzie gdy stąd wyjdę
Podobno już od razu klapsa dostanę!
No, to pięknie się zaczyna!
Nie dość że jestem spalony na murzynka
To jeszcze mnie ładnie powitają
Zamiast kwiatów - klapsa dają!
.
.
.
Ah.. aaa! Próbuję wyjść
Ale ani się śni!
Kręcę w prawo, w lewo
Do przodu i w tył...
O rany, a co to?
Coś mnie dotyka
Wychodzę!
światło!
Tu jest dopiero jasno!
Ah, łzy mi lecą!
Dostałem, dostałem!
Wyłączcie słońce!
Mamo, mamo!
Ale ładna...
Przytula mnie do piersi
Cała zapłakana
Czy ją też światełko razi?
Głośnym płaczem oznajmuję
żeby zgasili
Bo mama płacze
Ale nie rozumieją!
Zabierają mnie
Zabierają gdzieś
A mi się tak spać chce..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
I tak przez to mamy opalanie
Dziś jestem wziętym piłkarzem
W brzuszku nauczyłem się kopania
A poza brzuszkiem - do bramek trafiania!
Komentarze (15)
Jestem mile zaskoczona Twoim wierszem że jest taki
nietuzinkowy...z uśmiechem:)
Przyznam że nie spodziewałem się takiej treści,ale
miła niespodzianka i po raz pierwszy wiem za co
dostałem klapsa i tylko nie wiem dlaczego nie zostałem
wziętym piłkarzem,ale to może następnym razem!wiersz
ładny i nietuzinkowy i czyta się dobrze-powodzenia na
piłkarskiej arenie...
wiersza nie komentuję, natomiast ewidentny błąd masz w
nicku, Królowo-co-się-nigdy-nie-śmieje, otóż w l.poj i
trzeciej osobie powinno być QueenWhoNeverLaughs, ot,
zapomniało się to i owo, co?;)
Bardzo ciekawie opisałaś jak to w brzuszku mamy małemu
piłkarzowi się mieszkało. Do tego potrzeba dużo
wyobraźni. Pełen pozytywnej energii wiersz:)
pięknie przedstawiona historia poczęcia ciąży i porodu
z drugiej strony...podziwiam wyobrażnię i gratuluję
pomysłu,czyta się jednym tchem,super wiersz
świetnie to napisałaś początkowo trudno domyślić się
,że to maleństwo w brzuszku -temat nietuzinkowy
wiersz udany
Hm, zwłaszcza początek świetny - w kilku początkowych
linijkach nie załapałam w ogóle, ze to dziecko w
brzuchu;) Fajny pomysł - ciekawe.
PS. Co do komentarza do mojego wiersza... Matury już
za mną, ale nie chcę nawet słyszeć tego słowa;) Po
denerwuję się bardziej niż przed lub w trakcie.
Pozdrawiam, powodzenia:)
Świetny, naprawdę, przeczytałam go bez oderwania
oczu!! Macierzyństwo piękna rzecz...
Śliczny wierszowany opis drogi przebytej przez małą
istotkę. Czytałam jednym tchem.
Ciekawie opisana ciąża i przygody małego mieszkańca w
domku bez światła, no i narodziny w narracji nowego
przybysza na świat. Nieoklepany temat, pomysłowo .
co może być piękniejszego od małego człowieczka
,najpierw maleńki jak groszek później dorosły...ładny
wzruszający opis
Poczecie , narodziny - trudny temat do tego z dowcipem
Bardzo fajny wiersz ,uśmiech pojawia sie sam na ustach
,lekko sie go czyta,podoba mi się
Pięknie, gratuluje stary dziad już ze mnie , a się
poryczałęm.
Bardzo mi sie podoba wielki plusik dla ciebie
zapraszam do czytania moich wierszy świetny pomysł na
wiersz fajna konstrukcja