Takie sobie dyrdymałki 11
Życie jest jak lustro
niedobrze gdy są na nim rysy
gorzej kiedy wciąż je tłuczemy
i niezdarnie sklejamy
od nowa
Szczęśliwa była dziewczyna
która pokochała autora powieści
science -fiction
przynajmniej miał więcej fantazji
niż przeciętny mężczyzna
Miała w sobie tyle słodyczy
że nawet jej łzy
kiedy płakała ze szczęścia
były słodkie
Gdyby świat został
zbudowany przez człowieka nie
miałby tylu
niewyjaśnionych tajemnic
a wszystko byłoby jasne i prostsze
Jej obojętność i brak serca
sięgnęły dna rozpaczy
Ale przynajmniej on
miał od czego się odbić
i wrócić na szczyt nadziei
Korektorzy i krytycy
to często
niespełnieni poeci
Liczą przecinki i kropki
cierpiąc na przewlekły brak
natchnienia
Kłamstwo często powtarzane
żyje długo
i nie ginie w zgiełku świata
tak szybko i łatwo
jak prawda
Komentarze (20)
Bardzo życiowe i refleksyjne te Twoje
" dyrdymałki", pozdrawiam serdecznie Maćku.
Mądre i życiowe refleksje. Czytałam z zaciekawieniem i
podobaniem. Udanego dnia z pogodą ducha:)
Ciekawie, do mnie też pierwsza refleksja przemawia
najbardziej
a co do krytyków, nie do końca się zgadzam, nie trzeba
być krytykiem, aby starać się, by warsztat był jak
najlepszy, a starając się o niego, zwracamy uwagę na
interpunkcję i inne rzeczy, co nie znaczy, że
jesteśmy nieomylni, ale warsztat jest dla nas ważny i
chcemy by był jak najlepszy, a co do natchnienia nie
każdy je ma na okrągło, to raz, poza tym można mieć
natchnienie i nie być zadowolonym z tego co się pisze,
wyrzucając wiele rzeczy do kosza, ale są i tacy,
którzy muszą pisać na okrągło bez grama
samokrytycyzmu, w ten sposób można płodzić i sto
rzeczy dziennie, zwłaszcza jak się nie pracuje i ma na
to czas.
Msz to nie ilość wierszy się liczy, tylko ich treść i
jakość, choć wiadomo, że zawsze tak jest, że raz nam
coś lepiej wyjdzie, a raz gorzej.
Dobrego dnia życzę, Maćku.
One takie sobie nie są, są dobre i mądre.
Super te dyrdymałki :) Pierwsza to najbardziej i można
brac na wesoło, ale i na poważnie. (ja pewnie coś bym
z tego posklejała :) Pozdrawiam :)))