Tam gdzie się kocha nigdy nie...
Bądź jak zawsze moją ostoją
Przystanią ciszy i spokoju
Do której wpłyniesz niewidoczną łodzią
Która przycina sitowie
Zatrzymamy się na chwilę
W tej zatoczce szczęścia
W głębinach zanurzę kotwicę
Gdzie cisza uspokaja
A tylko słychać cichy oddech
W apogeum wspomnień
Pocałunkami Cię obsypię
Potem nawzajem weźmiemy krótki relaks
Dla szybko biegnących serc
Szczęśliwi wracamy brzegiem morza
Gdzie gwiazdy wskazują nam drogę
Komentarze (3)
przepięknie odmalowany klimat zakochanych serc...
Przeczytałam z przyjemnością ...
ładnie :)
Milosc swieci w sercu jak tysiace slonc,ogrzewa
dusze swym blaskiem. Na wyspie zakochanych slonce
nigdy nie zachodzi.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.