Tam w mojej ojczyźnie
Tam w mojej ojczyźnie, od południowej
strony
Gdzie zapuściłem korzeni moich podkowy
Jest kościół czerwony, nie tak całkiem
duży
Gdzie zacząłem pisać życia pamiętnik z
podróży
Tam w mojej ojczyźnie, od południowej
strony
Gdzie przechodząc ulicą koło szkoły
Jest dom żółty, niedaleko pola kukurydzy
Gdzie przyjaciel spotkał mnie prawdziwy
Tam w mojej ojczyźnie, od południowej
strony
Gdzie lasu zaczynają się drzew korony
Jest droga polna, zarośnięta różami
Gdzie pierwszy raz byłem kochany
Tam w mojej ojczyźnie, od południowej
strony
Gdzie kiedyś stały bliźniacze skały
Jest miejsce, gdzie po raz pierwszy
Opuściłem dom swój, całując policzek
mamy
Tam w mojej ojczyźnie, od południowej
strony
Gdzie idąc ulicą obok starej sosny
Jest cmentarz mały, wsród płaczących
wierzb
Gdzie ostatni raz pożegnam już się
Komentarze (4)
to już nawet nie tęsknota... być , dotykać, bo łatwiej
nam to robić z daleka.
Porusząjacy wiersz.
Wspaniale namalowany obraz słowami
wspomnienia z tęsknotą do miejsca gdzie zostały ślady
w ukochanym środowisku.
Smutna treść ale prawdziwa.Dziś masę ludzi zostawia
dom rodzinny z podobnym uczuciem szukająć pracy i
chleba w kraju
i za granicą.
Pieknie opisana tęsknota-jest we wspomnieniach to co
najważniejsze:kościół, przyjaźń, miłość, matka i
cmentarz...cudowny wiersz.Wzruszyłem się i przeniosłem
do swojej malej ojczyzny w podobne miejsca...
Tęsknota...ale ty i tak wiesz czego chcesz. Podoba mi
się. Taka wierność sobie.