tamte dni
pamiętam tamte dni
kiedy biegaliśmy w ciepłych spodenkach
śmiejąc się wprost do świeczek
dwumetrowego drzewka
ślizgawkę pod zielenią
szeroko rozkładających się gałązek
z których słodko patrzyły w złotkach
ubrane długie łakocie
i czekoladki na sznurkach z kokardką
rozpływające sie w ustach rozkosznie
w błyszczących ubrankach wypchanych
na końcu zwykłym papierkiem
pamiętasz
pamiętasz prezenty długooczekiwane
w błyskach kokardek pociągi
klocki zabawki i ten sweterek
ogromny dziecięcy zawód
wyczekiwania w oknie na gwiazdkę
oraz sprytnego gwiazdora z workiem
pełnym zabawek i rózgą dla kogoś
kto może był niegrzeczny
albo smak ryby smażonej i reszty
której to brzuchy pomieścić nie mogły
radości małych serduszek i zdziwień
widzących mnóstwo nowości
pamiętaj
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.