Tańcząca w deszczu
To nie o mnie to z obserwacji
oj nie wiesz oj nie wiesz
jaka we mnie drzemie siła
jużem się odrodziła
prawdziwą stałam się skałą
po to by serce nie bolało
myśli piętrzące się w głowie
nie mieszczą się w ramki
honoru nie miałeś i nie masz
nie pasujesz do mojej układanki
na nowo uczę się żyć
głęboki biorąc oddech
słyszę szept w rozdartej ciszy
serce tak bardzo boli
nie przejmuj się nie usłyszysz
co jutro przyniesie nie wiem
żyję dniem teraźniejszym
ślepy los rozdaje karty
musi coś zmienić
cierpię katuszę i się duszę
dobrze wiesz hardą być potrafię
do bólu się przyzwyczaiłam
słodko z uśmiechem zadawałeś cierpienia
tak niechcący delikatnie raniłeś
wprowadzając prawa tyrana
depcząc godność i niezależność
zmieniając uczucie w nienawiść
teraz czuję się wolna
to nic że pada deszcz
i życie wciąż nie poukładane
ja tańczę w strugach deszczu
jestem szczęśliwa bez ciebie
Komentarze (20)
Wiesz...Nie musisz używać rymów.
Jest mocny emocjonalny przekaz, jest uderzający obraz
- tańczącej w deszczu. Spróbuj bez rymów i zobacz co
wyjdzie
Pozdrawlam
Jak jesteśmy szczęśliwi, to nie straszna nam zła
pogoda. Pozdrawiam z podobaniem:)
Wolność nawet w strugach deszczu daje poczucie
szczęścia i radości z życia...
Pozdrawiam ciepło :)
Taki związek nie mógł przetrwać. Gorzej, gdyby były
dzieci.
Pozdrawiam :)
Krótko napiszę.
Ucieczka od niego to była dobra decyzja.