Taniec ze słońcem i wiatrem...
Twarz ku tobie skierowałam
przyjacielu złoty,
oczy zmrużyłam, spragniona
twej ciepłej pieszczoty.
Włosy czule mi rozwiałeś
mój halny kolego,
unosiłam się z lekkością
podmuchu twojego.
Dziś chwyciłam was za ręce,
by w tańcu wirować,
złapać uśmiech z lotu ptaka,
radość odczarować.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.