TąTą
czy jeśli karma zawsze wraca
to zasługa GPS ?
ktoś dawno nie aktualizował mapy
i chodzę głodny
towar dostarczono
zapomniałem, że pamiętasz
czy jakoś odwrotnie
jak tabula rasa, którą Rorschach
zbrukał atramentem
access denied -
to jak pomyśleć, że lokalizacją głupoty
są blond loki, a nie właścicielka
lokówki
z logo manufaktury w Tajpej
wolny rynek
amarantu nie zrobisz hebanem
choćbyś mazowsze obgryzł z marchwi
i wtarł cały zapas laboratorium w Vichy
to tygrys kotem nie będzie
czy jakoś odwrotnie ?
Komentarze (3)
Świetny
Mega pomysłowe, podoba mi się
Ciekawie opisane skojarzenia. Mózg to też taka
zabryzgana atramentem tablica Rorschacha.