Tato...
Kiedy byłam mała,
Tobie tato tak ufałam...
Gdy huśtałeś na huśtawce,
Gdy zrywałeś dwa dmuchawce.
Kiedy oczy tak płakały,
Kiedy ze wszystkiego śmiały.
Tak wierszyłam,
Tak kochałam,
Lecz zabardzo zaufałam...
Teraz nie ma Cię juz przy mnie.
Czasem czuje się tak winnie.
Z dnia na dzień się tak zmieniłeś.
Moje serce też zraniłeś...
Pod wpływem wczorajszego humoru napisałam to dla Ciebie. Przepraszam, moze robie błąd, ale nie tylko ja jestem winna. W głębi duszy nadal czuje, że jesteś moim ojcem....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.