Tatrzańskie powidoki
nad
Żabim Szczytem
srebrzyście zawisł
księżyc
odwieczny latarnik nocy
pod gwiazd kobiercem
okryte mgłami
zasnęły góry
zamilkły górskie echa
tylko wiatru powiew
rozszeptał liście buków
zaszumiał w świerczynach
po nieba bezbrzeżach
fregaty chmur płyną
snuje się nocy liryczna opowieść
o tatrzańskich poetach
co część swego serca
zostawili na wieczność
zaklętą w granitach
w romantycznym tle ciszy
zda się wiersze słyszę
Tetmajera Asnyka Harasymowicza
już przystraja świtanie
gór szczyty w czerwienie
płoną korony Rysów Gerlacha Łomnicy
nad tatrzańską enklawą przyrody
dziewiczej
wschodzi słońce
zamilkłem
tylko serca drżenie

montibus


Komentarze (42)
No Żabi Szczyt to już chyba Tatry Wysokie. Ja wybieram
dość proste trasy, np. na Popradzki Staw.
Piękny wiersz :)
... mogę się tylko wstydzić, że jeszcze tutaj nie
byłem...
Coś wspaniałego!
Tak... Tutaj wypada zamilknąć i podziwiać.
Piękny wiersz o miłości do Tatr...pozdrawiam ciepło.
Cudny wiersz.Z ogromną przyjemnością czytałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękny, w romantycznym klimacie. Poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękny, romantyczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :))
Poezją Tadeuszu, Poezja przez duże P...;)
Piękne wersy o Tatrach, w których czuć ducha Poety.
Pozdrawiam majowo, montibusie.
Pochłonąłem Twój zachwyt tatrzańskimi obrazami cudów
natury, których piękno w tak szlachetny sposób
potrafisz opisać. Pisz poeto, bo czytanie Twoich
wierszy to prawdziwa rozkosz.
Samego dobra Tadeuszu :):)
Witaj Tadeuszu!
Uwielbiam czytać Twoje wiersze o górach
Ktoś napisał, że góry są wiecznym niedosytem i
niespełnieniem.
Tak, jak lekura Twoich wspaniałych utworów.
Proszę, zamieszczaj je na tym portalu. Wzbogacą jego
wartość.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia :)
Zadko w górach witam
Dlatego z wielka przyjemnoscia
Czytam
:)
Witaj
Dziękuję za ten piękny przyrodniczy wiersz. Poczytałem
z przyjemnością...
Pozdrawiam
;)
Pięknie widzisz...
Byłem niedawno w Zakopanem na rehabilitantacji. Wiersz
z wyjazdu.
R Popatrz na Giewont
popatrz ze mną na Giewont
z samego dołu
Krzyż w niebiosach wokół błękit
promienie słońca delikatnie
oświetlają zbocza śnieg iskrzy się
odblask oślepia oczy
ciekawe czy widzisz tak jak ja
bezmiar naszego świata
gdzieś tam jest nasz Stwórca
a może obok któż to wie
spogląda z nami na to piękno
i cieszy z naszego spojrzenia
widzi w nas spokój
gdyby tak było zawsze
spokój podziw i delektowanie
się podarowanym cudem
TY pewnie Boga nie widzisz
ale widzisz tam coś więcej
PONAD nagimi szczytami
tak jak ja
Jezus uśmiecha się
widząc nas w przyjaźni
3.2022 andrew
Ostatnie spojrzenie na góry,
pożegnanie
Urzekający wiersz!
Piękne metafory...
Otwiera się serce z zachwytu.
Pozdrawiam serdecznie
Składam serdeczne podziękowania Wszystkim którzy
odwiedzili moją stronę. Do zobaczenia.
Tadeusz.