Tatuś?

:) Miłego wieczoru waldi:)

bardzo dobry wiersz ... takich tatusiów jest cała
chmara ...

Dzięki Marto za poparcie przekazu.
Pozdrawiam:)

życie jest okrutne, a taki plemnik to żadna fatyga,
wywalił go i nie łaził z nim 9 mies., ani z
niczym(nikim) innym (rosnącym) w ciele. A potem wydaje
mu się, że ma jakieś prawa, to dziecko ma te prawa, bo
ono nie prosiło się na świat:( Przepraszam, wkurzył
mnie temat, ale to dobrze, tekstem powinno się
wzruszać i wkurzać :)) Obojętność jest najgorsza.

Dziękuję Dziewczyny za wgląd i opinie. Miłej soboty:)

Dziekuję, że byłaś u mnie

To Ci się "krzemanko " udało...takie małe, a ogarnia
chyba ze sto lat...świetne...łapka w górę...szkoda, że
nie można dać kilka

nie on pierwszy i nie ostatni :(
pozdrawiam :)

no widzisz , krzemanko, nie pomyślałam o
tym....jeszcze pociągną mnie do jakichś zadośćuczynień
za brużdżenie w ich interesach... pierwszy raz
napisałam taki wyraz "brużdżenie" - jaki to dziwny
wyraz...najczęściej używamy czasownika
"bruździć"....dziwny ten nasz język

Dziękuję Mariuszu za opinię o tym nikczemniku:) Miłego
wieczoru:)

Nie dość, ze sknerus (jeden plemnik) to jeszcze
wyrachowany i zgrzybiały ;-)
Celnie w niego trafiłaś Krzemanko.
Miłego wieczoru :)

Dziękuję mariat za poparcie przekazu. Miłego dnia:)

I takie też bywa życie, a dzieci często są bardziej
ludzcy od ludzi, potrafią jeszcze przytulić i wybaczyć
takiemu.

Dzięki za komentarz Grażyno. Miłego dnia:)

Smutny wydźwięk w dobry, życiowym
wierszu, no cóż może i tak bywa,
ale to lekka bezczelność mieć w nosie matkę i dziecko
przez lata, a później czegoś od nich żądać.
Wiersz do zadumy.
Serdeczności ślę, dziękuję za celną uwagę,
skorygowałam:)