Tchórzliwe strumienie
Nostalgiczna wewnętrzna cisza.
Jedna nieustanna myśl.
Każdy oddech boli.
Oczy już przepełnione - tchórzliwe
strumienie płyną,
rysując na płótnie każdej wspólnej
chwili.
Ale jeżeli te starania mają nas doprowadzić
na Pont de la Concorde,
tak śmiało niech płyną!
Za przytulenie,
za pocałunek,
za wirującą moją sukienkę wokół ciebie,
od wynurzenia się aż po zatapianie się
Słońca w brzegach Sekwany.
Szalona, ale jakże szczęśliwa
przyszłość.
Pomyśl, że każda następna chwila może nią
być.
Proszę już nie pytaj mnie o nic.
Tylko to zrób,
przypomnij sobie najpiękniejsze urywki ze
swojego życia.
Czy byliśmy wtedy głupcami?
Czy też zakochanymi w sobie
nastolatkami?
A czy dziś jesteśmy mądrzy?
Czy też zlęknionymi przed miłością
dorosłymi?
To nie czas jest winien,
bo pomimo jego upływu wciąż czujemy to
samo.
Winien jest przeklęty i niezrozumiały
wstyd,
który schował nasze klucze do wspólnych
drzwi.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.