Teatr
Stoję...
Wokół mnie, tłum ludzi...
Przyglądam się...
Gdzieś po lewej,
Kobieta ciepło przytula dziecko,
Które chwilę wcześniej zabrało jej torbę i
uciekło...
Gdzieś po prawej,
Dziewczyna gra na skrzypcach,
Na twarzy maluje się błogi uśmiech,
Lecz w myślach załamuje ręce...
I gdzieś w tym tłumie,
Leży człowiek...
Kaszle...
Dusi się...
Cała reszta podąża dalej,
Wytyczonymi wcześniej ścieżkami...
Nagle cisza...
Pusto...
Tylko ten jeden człowiek wciąż tam
leży...
I tym właśnie aktem zakończył swój
występ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.