Tej wiosny
Jeszcze tylko parę kroków wiosny-zemną pod ramię co ranka,potem tylko duszność upalna
Tę wiosnę z utęsknieniem wyczekiwałem, bo
powody były
Jak żyję ? po raz pierwszy układałem strofy
dla dziewczyny
Poznałem ją jesienią gdzie kwiatów w
ogrodzie już niewiele
Czule jej wysyłałem słowa ,ozdabiałem
wrzosem owinięte papierem
Do niej bo wiosna bocian nad jej domem
zatacza szerokie kręgi
To mój do niej wysłannik zrzuca jej pod
nogi kwiatów wstęgi
Mój zabłąkany zmysł wie gdzie ona nad
jeziorem spacerem sama
Układa w sobie słowa wierszy, by leczyć
miłość, jak otwarta rana
Podążam za jej poezją zmysłowo i
wszystkimi zmysłami jednocześnie
Wołam ją w swoim śnie, wołam błagalnie czy
spotkam ciebie wreście
Wołam i proszę o los, o łut szczęścia dany
mi w moje dłonie
Pragnę jej jak nikogo na ziemi, wiem bo
czuje, to moje uczucie płonie
Gdy los zacznie mi sprzyjać, i obejmie mnie
w swe władanie
Zerwę się jak młody ptak z gniazda do lotu
i moja osoba przed nią stanie
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (1)
Piękna i szczera miłość!
Pozdrawiam!