...temblak samotności...
Nikt nie wydaje się bardziej obcy...niż ktoś kogo się kiedyś kochało...
kolejna butelka pusta
karmazynowa czerwień wina
na ustach
w żyłach krew wzburzona
płacze
nadzieja porzucona
odurzona procentami
sam na sam
z beznadziejnymi myślami
tęskni za pożądaniem
wielbieniem
kochaniem
oddała się cała
co w zamian dostała...?
serce złamane
na temblaku samotności
jak brzemię
bezradnie dzwigane
autor
cashmir
Dodano: 2008-07-16 00:01:12
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
podoba mi się wzgledne dochodzenie do
równowagi...zawsze będzie bolało....a w efekcie
okazuje się,ze tak naprawdę to ktos obcy,nie pasujacy
do mojego świata...to nie miłość,ale zauroczenie!
ach ta samotność...ale Twoja zostanie kiedyś
wynagrodzona, tylko na nią nie czekaj.