Ten "facet" cholerka
Najpierw bolała mnie głowa,
trzy dni chodziłam jak struta...
Byłam na wszystko gotowa,
to była moja pokuta.
Po trzech dniach trochę ustało,
już byłam pewna - dam radę.
Gdy rankiem troszeczkę ssało,
zaraz wyraził pogardę.
Pokazał palec środkowy
i skoczył szybko do przodu.
To jego chwyt treningowy,
wiedział, że doznam zawodu...
"Facet" cholerka! No właśnie!
Zwyczajnie załatwia mnie,
już nie wyglądam normalnie,
do nieba więc wyć mi się chce...
Tym razem mu nie wybaczę,
bo pełza raz tu, to znów tam,
ciągle na boki gdzieś skacze
i tyle kłopotów z nim mam.
Narobił sobie zapasów,
uwierzcie, on ma z czego tkać.
A ja nie mam już czasu,
bezradnie przed lustrem tak stać.
I teraz jemu pokażę,
skąd siłę kobieta ma brać,
na wagę codziennie włażę
i tak już będzie - psia* mać!
Już go zbijam z pantałyku,
coraz mniej cię mam tłuszczyku*!
---------------------------------------
psia*- może być inaczej, żeby zachować 8-
zgłoskowiec.
tłuszczyk*- forma męska - ten "Facet"

Elena Bo



Komentarze (51)
widzę, że poczytna jestem :))))
świetne:)
Świetna satyra...
udanego dnia :)
Dziękuję za czytanie. Pewnie, że dam radę :))
Oksani napisałam tekst o kiecce i wkleje w stosownej
chwili razem z linkiem na "kieckę"
Dasz radę Elenuś, ja z moim "dziadem" zawalczyłam i
już go z siebie trochę zrzuciłam:) Ale bez
przesady...:)
Fajny wiersz, jutro znów z kijkami, tak trzeba z
"dziadami" :))))))
w satyrze jesteś Wielka:)))pozdrawiam Elena
Elenko, grunt to luzik i swoboda niejedna pozazdrości
młoda. Pałera, uroku i klasy a suknią z czarną koronką
powalisz wszystkich na glebę!!!!
Pozdrawiam cieplutko! Przed Tobą Dziewczyno jeszcze
wielkie możliwości, good luck, buziaczki:-)
a czuć się można wypełnionym takim blaskiem
Super wiersz Elenko:-))Pozdrawiam z uśmiechem
Kobieta jest piękną ..mając ciałka troszkę ..sztachety
..to ja u sołtysa w płocie widziałem ..nawet klejnoty
sobie poobdzierałem .. psia mać .. nie ma jak kobietę
z tłuszczykiem do łoża brać ..
Dziękuję:)pozdrawiam serdecznie.
Halina53- ja jestem dużo Warta, nic nikomu nie muszę
pokazywać. Pozdrówka :)
Nie jemu, a sobie pokaż ile jesteś warta, z
kilogramami czy bez...jesteś kobietą, a on rylko przy
boku chodzi...pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ziu-ka :)
Rozbawiłaś mnie:)Świetny wiersz!
Pozdrawiam:)