Ten pech to blef, toż to jest żart!
Dzisiaj dla odmiany kolejny, pogodny brachykolon może się Wam spodoba
Ten pech to blef, toż to jest żart!
/brachykolon/
Choć sierść jak czerń (a to zły znak)
to kot, mój trzpiot, ma wdzięk i czar.
On jest jak puch, co lgnie do stóp,
to jest mój zuch, mój chwat i skarb.
On wie, jak nikt, jak zwieść mnie w
mig,
by tak czmych, czmych wkraść się do
łask.
Wlazł już na blat - by dać mu jeść,
cmok, cmok mnie w nos - kęs mięs już
skradł.
A gdy ma dość, to tak, jak lord
czmych, czmych na piec - by spać, śnić
sen.
W śnie gdzieś znów mknie, drze się, że
hej:
Miał, miał, miał, miał! Sierść ma jak
jeż.
Gdy znikł gdzieś sen - mój kot jest lwem,
gdy gna przez plac, jak wiatr co dnia.
On wie, jak nikt gdzie jest ta mysz,
wie jak ją gnać- to nie jest żart.
Więc nie mów mi, że kot to pech!
Mój kot - choć trzpiot, to skarb, mój
druh!
On ze mną jest, gdy jest mi źle,
gdy dzień jest zły, gdy łzy jak deszcz.
On - to mój druh, mój skarb i zuch!
Mój król i lew, sto szczęść co dnia!
Ty-y. dn. : 17.11.2022 r.
//wanda w./ -- Wanda Maria Wakulicz//
Komentarze (23)
Nie dość, że świetna forma, to jeszcze świetna treść.
Gratuluję, to nie lada sztuka tak pisać. Twój talent
niezmiennie zadziwia, Wandziu.
Witam serdecznie kolejnych miłych Gości i pięknie
dziękuję za przeczytanie i pozostawione pod wierszem
komentarze.
Pozdrawiam serdecznie, życząc pogodnego wieczoru Ulu,
Najko i Wandeczko :)
Przeczytałam z uśmiechem i podobaniem.
Ślę serdeczności, Wandeczko :)
Superowy...pozdrawiam serdecznie.
Mam tak czasami, że zagłosuję, napiszę komentarz po
czym w roztargnieniu go nie wysyłam i tak właśnie
wczoraj się stało pod Twoim Wierszem Wando.
Naprawiam błąd :) Wiersz kapitalny, odbiór mój jest
wzmocniony moją nieokiełznaną miłością do kotów, nawet
tych " dobrych inaczej" :)
Pozdrawiam Cię roześmiana, życzę dobrej nocy:)
Witam serdecznie wszystkich miłych Gości i pięknie
dziękuję za przeczytania i pozostawione pod wierszem
komentarze.
Bardzo mi miło, że ten lekki wierszyk się Wam
spodobał.
Kot tak jak pies potrafi być wiernym przyjacielem
chociaż chodzi własnymi drogami to zawsze wraca do
domu i swoje pani/pana
Nie ważne czy biały rudy czy czarny pragnie być
rozpieszczany i kochany :)
Miałam czarną kotkę Margo była taka mądra i
przekochana Bardzo ciężko było mi się z nią rozstać
kiedy umierała :(
Pozdrawiam cieplutko, życząc spokojnej nocy :)
Za kota w szatach brachykolonu ++++++++++++++++++
Mnie się bardzo podoba :) i to nie tylko ze względu na
kota. Pozdrawiam serdecznie :)
Mistrzostwo swiata, gratki:)
Świetny brachykolon,
a poza tym lubię koty, czarnego też miałam, ale
zginął, no i miał charakterek, potrafił podrapać,
zupełnie inny od mojej ostatniej kocicy, która była
szaro biała i niezwykle łagodna.
Z kotem jak najbardziej można się zaprzyjaźnić, a on
na nas czeka z utęsknieniem i wie, kiedy przyjdziemy,
potrafi czekać pod drzwiami.
Pozdrawiam serdecznie, z uznaniem dla brachykolonu,
Wandziu :)
Super Wando:)
Jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam
Marek
Fantastycznie ! Jak zawsze pod urokiem przekazu i
talentu. Pozdrawiam ciepło Wańdziu :)
Witaj Wandziu
Kolejny świetny brachykolon i za Bartkiem sobie
pozwolę.
Miłej niedzieli.
Pozdrawiam
;)
Jak zwykle super :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Haha! Za JoViSią - super brachykolon. W treści i
formie :)
I też uważam, że to bzdura z tym pechem :) Na tej
zasadzie to każde zwierzątko może pecha przynosić, a
tak naprawdę najczęściej przynosi go człowiek ;-)
Pozdrawiam ciepło, Wando :)