z Tennessee
wsłuchana w prywatną ciszę
kreślę na blacie
niewidzialne znaki
zanurzam myśli
w kukurydzianym smaku
dopieszczam dłonią zimne
szkło
świat jakoś na bakier
nie wyprostuję go oddechem
nie o to szło
kostką lodu uderzam z impetem
w szklane dno
rozbłysły wszystkie gwiazdy
zrzucam czarny sweter
wpłynął przyjaciel
Jack (D)
Komentarze (31)
"Whisky moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam",
pozdrawiam