Tęsknota
Tęsknota moja na kolana mnie powala,
rana na zawsze już trwała.
Pozostanie we mnie odczuć spirala,
ona mnie tak w środku skręcała
czy we dwoje pływamy w tęsknocie?
wiem,
że w ciemnościach krocze
czy z tej drogi wkońcu zbocze?
Ty wiesz i nic nie powiesz,
przez zło mi nic nie podpowiesz!?
choćbym prosił,
choćbym nie wiem jak płakał,
a płaczę.
Jeszcze wczoraj ze szczęściem oddychałem
twoje myśli słyszałem,
myślałem że są twoje
popadłem już w paranoje,
tak myślę,
a czuję inaczej,
albo czuję przeciwnie
a myślę nie tak!dziwnie!?
Czy jeszcze kiedykolwiek tobie skarbie się
przyśnię?
kiedy gwiazdka szczęścia na mym niebie znów
zabłyśnie?
zwariuję!zwariowałem
przeżywam!przeżywałem
płaczę!płakałem
czy sam ze sobą rozmawiałem?
w mojej głowie ciebie ujrzałem!
w moich myślach ciebie poznałem!
W tęsknocie każda doba przemija,
oddalam się?czy się zbliżam?
w miejscu napewno nie stoję!
albo stanąłem,upadłem?
z miłości tego wszystkiego nie odgadłem
rozumy i zachowanie swoje zjadłem.
w tęsknocie ciebie smakuję
w tęsknocie ciebie pojmuję
w tęsknocie ciebie i wszystko przeklinam
w tęsknocie siebie poniżam
W ukradku i pokryjomu przeżywam,
choć wszyscy wiedzą,
choć wszyscy widzą,
choć wszyscy słyszą
nie dają jednak wiary
czysto nie zauważają,
jak moje oczy ,twego ciała nie badają.
Komentarze (3)
Bardzo piekny i wzruszajacy wiersz,,tęsknota jest
straszna:(
Pozdrawiam cieplutko:))
Czuję podobnie...I czasami sama już nie wiem kim
jestem...
Może jeszcze nie wszystko stracone?
świetny wiersz.
Pozdrawiam
"czy z tej drogi wkońcu zbocze?"...życzę Ci tego.
Wiersz na +