Tęsknota matki
Odleciały, tak chciały,
zatrzymać nikt ich nie mógł,
decydują sami o sobie,
pępowina odcięta,
choć tęsknota ogromna,
życie toczy się po swojemu.
Każdy ma swój mały świat,
pracę, życie, rozrywki,
obowiązki, troski, bolączki,
z wiekiem czasu jest więcej,
na wspomnienia z przeszłości,
tych wczorajszych i tych odległych.
Łza popłynie czasami,
po policzku zmarszczonym,
tętno żalem mocniej zabije,
patrzy w okno, rozmyśla,
telefon rzadko dzwoni,
znajomych powoli ubywa.
Odwiedziny zbyt rzadkie,
bo daleko i drogo,
pozostają zdjęcia w albumach,
wiadomości tekstowe,
stare listy w kopertach,
i czekanie w życie wpisane.
Komentarze (55)
zachciankę *
Bardzo życiowa refleksja ...a skoro ptaszki opuściły
gniazdo ...to nic ich niezwalania od kontaktu z
rodziną ... telefon dziś nic nie kosztuje ...wiem to
po sobie ...ponieważ moje córki i wnuki dzwonią nawet
trzy razy dziennie... aż czkawką się odbijają ... i
siostrę też jeszcze mam ma lat 70 a cztery razy w
tygodniu dzwonię do niej a jak mam taką
szlachciankę... to jadę na kawę 300 km ...odległość
nie dzieli a raczej łączy nas jeszcze bardziej ...
Mądra życiowa refleksja. Dzieci odchodzą, ale
pozostają niezmienione w sercach rodziców. Chcieliby
więcej, nie zawsze się jednak da, gdyż maja one już
własna JA.
Pozdrawiam
;)
Dzieci mają swoje życie, swoje problemy,
po "zmarszczonym" policzku matki łzy spływają,
wspominając przeszłość wciąż jest i będzie z nimi,
one choć oddalone mamę swą kochają.
Samo życie. Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc zdrowia i miłego, spokojnego dnia :)
Taka jest kolej życia. Dzieci opuszczają dom rodzinny.
My żyjemy ich sprawami, cieszymy się sukcesami.
Dzielimy z nimi troski. Dobrze jak dzieci o nas
pamiętają serce okazują. Jednak codzienność to
wspomnienia i kontaktów potrzeba. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Taka kolejność życia. Trzeba to zaakceptować.
Pozdrawiam
Czas odcięcia pępowiny bywa trudny, ale też konieczny
dla obu stron, msz.
To prawda, że z wiekiem coraz częściej sięgamy do
wspomnień, również do albumów...
Tak poza tym, to dzieci zawsze mogą Rodziców
odwiedzać, choć często brakuje in na to czasu,
niestety:(
No cóż takie jest życie...
Ale jeśli jest zdrowie to można je sobie wypełnić
wieloma zajęciami, msz...
Pozdrawiam serdecznie Teresko.
Smutne to niestety, ale takie życie.
{ja mam szczęście- wszystkie dzieci (i wnuki) mam
blisko}
Smutny wiersz...dzieci z gniazda wyfruwają i w domu
pozostaje z nami tylko głucha cisza...ęhh...życie...
Pozdrawiam
Bardzo wymowny i czytelny przekaz wiersza i puenty,
skłaniający do refleksji i przemyśleń, pozdrawiam
ciepło, miłego dnia.