Testamentalne amen
duszo Kaliope
duszo bachantki
obydwie razem jesteście we mnie
jak dwie cyganki
święte i smutne dumne szczęśliwe
i rozkochane
jak śnieżne róże
po drogach krętych w prologu burza
w greckim teatrze
w kręgu ogniska gdy księżyc myśli
przysiadam nimfą półsenna z nimi
mam czarne usta i suknię w kwiaty
nieziemski uśmiech z marzeń utkany
i tańczę z wężem
nie pragmatyczna
w rytm kastanietów iskier z ogniska
i budzę zmysły zaklęciem prana
bo wyobraźnia już tylko dla nas
dla ciebie dusze nocny testament
zapiszą w rosie
na wieki amen
jedna z swych wierszy w pełni księżyca
druga z miłością tańcząc bez życia
Komentarze (4)
W takim tempie szybko tu zzieleniejesz.
Coz tylko pogratulowac metafor, rozmachu.
Bachantko !
Przepiękny. Po raz pierwszy chyba zupełnie brakuje mi
słów, żeby coś napisać. Piszesz cudownie, jeśli można
tak powiedzieć prawdziwie "poetycko". Zdecydowanie
masz duszę Kaliope
Interesujący tytuł i bardzo ładnie dobrane słowa
wiersza.Świetne porównania.
jakze znajome mi sa te wibracje poetyckie....zawsze je
odczuwalam , kiedy wchodzilam w glab Twoich
slow.....Uwieziona w nich jestes, a ja sledzac to
wszystko spodziewam sie przygody na wielka skale...
dziekuje BB