The Crushed Velvet Apocalypse
(Z cyklu: Albumy muzyczne)
***
Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są
przekładami. Są one jedynie luźno związane
z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi
na prezentowanych przeze mnie albumach
muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść
utworów śpiewanych są dla mnie niejako
pretekstem i inspiracją do przedstawienia
swoistego konceptu fantastycznego.
***
Twoja twarz… Twoje rozwiane włosy
przepływają przed moimi oczami… Widzę
ciebie…
Nie
widzę…
Pojawiasz się…
Nie ma ciebie...
Jesteś w jaskrawym słońcu…
… zagarnia cię głęboki cień drzewa…
Nie widzisz mnie. Widzisz za to dookolną
przestrzeń w całej swojej ostrości
przekazu.
Stoję tuż przed tobą, olśniony jasnością,
urzeczony tajemnicą światła…
… nie widzisz mnie
… … i nigdy nie dojrzysz…
Przechodzisz obok, w strumieniach blasku i
szmerze liści.
W zwiewnej, letniej sukience z kolorowymi
symptomami
miażdżącej apokalipsy.
Bez świadomości istnienia, bez nadziei
i
złudzeń…
Wychodzę z mroku każdego dnia, z
przestrzeni wykręconej spazmem bólu,
aby choć przez chwilę
zaznać w lipcowym upale
nieba…
… w słodkim zapachu kwiatów…
… … w kakofonii ptasich, miłosnych
zwierzeń…
Czekam… Idziesz wolnym krokiem po
chrzęszczącym żwirze…
Przystajesz… Ściska mnie w sercu tragiczne
piękno twoich czarnych od tuszu
łez…
Od zawsze tak i na zawsze…
Kocham cię…
*
Zagęszcza się coraz bardziej półmrok
magazynu…
Towary na półkach…
… stojące rzędem
… … gipsowe popiersia…
Pogłosy chrząknięć i pokasływań…
Nieśpieszne szurania… Stukania obcasów…
W smugach nikłego, bladego światła
wirujący kurz… Świszczący oddech
samotności…
… oplatają mnie kłębowiska rur, zaciskają
się wokół mojej szyi…
Nieustanne bulgotania,
jęki i żale…
Jakieś nawoływania nieposkromionych,
sennych widm…
Przygniecione paletami cielsko martwego od
dawna,
widłowego wózka – roznosi nieprzyjemną woń
rozlanego smaru,
jak
krew…
Przeraźliwy gwizd szarpie wnętrznościami.
W czerwonym, stroboskopowym świetle – zarys
wchodzącej, ogromnej
postaci…
… zaciskam mocno powieki…
…
Otwieram je z wielkim trudem.
Trzymają się mocno…
Leżę twarzą w czymś,
co wydaje z siebie intensywny zapach smoły…
Musiałem stracić przytomność, ponieważ nie
wiem,
nie wiem…
Nic..n.i.e..w.i.e.m…
Wciąż nieustanne bulgotania, jęki i żale…
Nawoływania nieposkromionych, sennych
widm…
(Włodzimierz Zastawniak)
***
The Crushed Velvet Apocalypse – jest to
dwudziesty dziewiąty album muzyczny
(studyjny) brytyjsko-holenderskiej grupy
The Legendarny Pink Dots. Album został
wydany w 1990 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=s4xN7kd4W7g https://www.youtube.com/watch?v=KsxNLiarGts
Komentarze (7)
Wciągający temat z odpowiednią atmosferą.
Pozdrawiam.
Marek
Lubię posłuchać takiej muzyki i poczytać o niej.
Dobrego wieczoru
Treść pochłania - ciekawe dwa odmienne obrazy.I Love
You in Your Tragic Beauty - świetny i oryginalny
utwór, jak Twoje pisanie...
Pozdrawiam :)
Witaj Arsis.
Podoba sie przekaz wiersza, a w nim emocje, wzruszasz.
Niesamowity klimat, do tego świetna muzyka.
Pozdrawiam serdecznie.:)
dobre pozdrawiam
Jak zawsze - wciągająco. Miłego dnia:)
Dobrze, przeczytać coś dobrego - na dobry dzień : ) A
muzyka, różna dla obydwu fragmentów tekstu,
świetnie z nimi współgra.