Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

To, co zostaje...

Czasem tak jest... tylko ludzie nie mogą o tym wiedzieć! (...) Oni muszą wiedzieć bardziej niż myśleć, że wszystko jest dobrze... Zabiliby mnie, gdyby znali prawdę..., i jeszcze ten cholerny ból głowy!!! Za co? Czym sobie zasłużyłam na to cierpienie...? Przecież wszystko, co robiłam, robiłam dla ciebie..., a ty?!

Spójrz w moje oczy! Tam zobaczysz, ile dla mnie znaczysz, kim dla mnie jesteś..., kim byłeś... Przeszukaj swoje serce, przeszukaj swoja duszę! Kiedy mnie tam znajdziesz, nie bedziesz musiał już wiecej szukać...!

Nie mów mi, że nie warto trwać, nie możesz mi powiedzieć, że warto umierać! Ja znam prawdę (...)!

Spoglądałeś kiedyś w swoje serce? Co widziałeś? Widziałeś te kawałki szkła? To potłuczone lustro? To się stało, gdy chciałam przejść na druga stronę... Nie wiedziałeś... No tak, nic dziwnego (...), bo to nie w twoim sercu, to w moim się stało!

Ja wciąż walczę! Walczę dla ciebie, żyje dla ciebie... Umieram dla ciebie...!!! UMIERAM! Czy ty wiesz, jak tu jest ciemno i zimno? Jak ta głowa mnie boli, do cholery!?

Są chwile, kiedy myślę, że nigdy juz nie będzie niczego i że nigdy juz nie będę normalna... Oni tu są, chcą pomóc, ale co z tego (...), kiedy pomóc możesz tylko ty! Tylko ty możesz przyjść, porozmawiać, przytulić... Co z tego, że oni chcą kochać, kiedy tylko TWOJEJ MIŁOŚCI potrzebuję! Tej miłości, której nie dałeś...

Czasami siadam i robie to rękami wyobraźni... zimnymi, nieczułymi... Zimna stal otwiera ciało... Ciepła, słodka ciecz wypływa na wierzch i brudzi ubranie... palce wędrują wzdłuż cięcia..., jestem dumna, bo wiem, że teraz oni wiedza, że nie żartowałam!... Obok stoi miska... para unosi sie nad wodą...
Jeszcze jest szansa! Jeszcze jest mała nadzieja, która zabijam! Chowam cierpienie pod powiekami... Ból! Ogromny ból!!!
Goraca woda parzy skórę... kap, kap...
Krew kapie na dywan...
Zabiję ją (...) Jeszcze jedna, mała chwola, a ona odejdzie razem z cierpieniem...
Czy wtedy wrócisz?
Czy pozbierasz swój niepokój? powyciagasz szkło? Zabierzesz lustro? Zasłonisz zasłony i przytulisz moją duszę?

ODEJDŹ!!!

Proszę...

Ja tak cie kocham...

Proszę, odejdź! Niech ludzie dalej bardziej wiedza niz myślą! Niech oni dalej kochają, niech chą mi pomóc, choć im sie nie uda... Niech oślepiający blask ostrza nadal omija zasłony! Niech ją widzę! Jak siedzi i niszczy to, czego nigdy nie miała (...), a tylko jej sie wydawało!

ODEJDŹ i zabierz niepokój, a wtedy ona spokojnie mnie zabije...

a wtedy ja spokojnie ja zabiję...

a wtedy my spokojnie ZABIJEMY CIEBIE!

autor

KaNgUrKa

Dodano: 2006-06-27 10:14:42
Ten wiersz przeczytano 486 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Bez rymów Klimat Dramatyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »