TO JA ZDZICHO
Gdy na świat przyszedłem
Krzycząc ile sił, tata rzekł
Jeśli nie będziesz cicho
Nazwiemy Cię Zdzicho.
Jednak byłem bardzo ?rozdarty?
Przekonałem się szybko
Że ze Zdzichem, to nie żarty.
Proszę mi uwierzyć, mogłem być Idzim
Co imienia swego się nie wstydzi
Albo na przykład takim Pankracym
Który nie boi się pracy.
Mogli mnie nazwać Nepomucen
Nie wiedzieli czy sprostam nauce
Mógłbym być też Naftali
Jednak zdrobnienia nie znali.
Mogłem być doktorem
Lub inżynierem,
może nawet mnichem
A zostałem Zdzichem.
Już siedemdziesiąt lat
Proszę ja Was jestem Zdzicho,
A wszystko dlatego
Że nie byłem cicho.
Kielce 2010-09-10
Komentarze (9)
Dowcipne. A dla podbudowania:
Lepiej kalosz w rzece złowić,
niż narazić się Zdzichowi.
Cicho,cicho,bo przyjdzie Zdzicho:):)Pozdrawiam
serdecznie bejowego staruszka++++
Nie każdy Zdzicho rozgania towarzycho, wierzę że Ty
bawisz towarzystwo co wynika z wiersza, widać w nim
twoje poczucie humoru i tak trzymaj. Smiech to zdrowie
Pozdrawiam cieplutko pa
:)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. A ja
myślałam, że masz 42 lata, a tu okazuje się że to inna
data:)
Dużo zdrowia życzę.
Wierszyk fajny.
pozdrawiam Cię Zdzichu - po cichu.......i życzę Ci
dużo dużo zdrowia...i jeszcze raz pieniędzy
SERDECZNE ŻYCZENIA I POZDRAWIAM Wiersz okazjonalny
Ładny:)
Zdzisiu życzę Ci samych szczęśliwych dni. I nie martw
się imię masz piękne :)