To już ostatni z nich
Jakaś Emma Roberts w dżinsach i bawełnianym
topie, po dniu spędzonym w spa wygląda na
zrelaksowaną. Przyglądam się fotografii,
ale oznak zrelaksowania nie widzę, może to
zrelaksowanie jest zamaskowane, ale
przecież nie napisaliby, że wygląda. Na
następnej jakiś polityk wmawia młodym
ludziom w mundurach, że mogą mordować,
kraść, gwałcić i brać niewolników tak
długo, jak robią to w imię pokoju. Na
pierwszy rzut oka jest zupełnie
niezrelaksowany. Odkładając gazetę na fotel
obok, patrzę na swoje odbicie w lustrze.
Czy ja wyglądam na zrelaksowanego? Czy
można być zrelaksowanym, czekając na
faceta, któremu się odbierze życie?
Oczywiście, że tak, ale to wolny proces. Ja
pierwszy raz zabiłem, gdy miałem 6 lat.
Pamiętam dokładnie jego oczy, gdy ściągałem
go z matki, by zobaczyć czy przeżyła.
Niestety, kula przeszła przez niego i
utkwiła w ciele matki. On przeżył a ona do
piachu. Oczywiście nikt z żołnierzy
„wyzwalających” mój rodzinny dom z
wszystkiego co rodzinne, nie został
pociągnięty do odpowiedzialności —
wygranych się nie sądzi. Jeszcze raz
spojrzałem na przysłaną mi fotografie,
tylko oczy te same. Oczy, w które spojrzę
ponownie po tylu latach.
Komentarze (5)
Poruszający tekst...
Pozdrawiam
bardzo dramatyczny obraz
pozdrawiam
Ciekawie o dramacie sprzed lat i rozliczaniu winnych.
Pozdrawiam autora:)
Żeby naprawdę się zrelaksować, trzeba na jakiś czas
wyłączyć pamięć.
Cała ta opisana sytuacja to jakaś ironia z
człowieczeństwa.