To nasze morze i nasze fale
Dzielą nas oceany
Ty jestes trzeźwa
a ja pijany
Z każdym kuflem
odpływam w głębiny
marnej i nędznej
psycho-upadliny
Mgła z papierosów
więzi nam płuca
Czy w takich warunkach
ma powstać sztuka ?
od samego początku
na wielkim kacu
będzie pyskować
krzycząc: PAJACU !!
Czy ktokolwiek z tych klaunów
cokolwiek zrozumie ?
Nim się zbuntuje
zaszyje w tłumie
zbyt nieodważny
aby być sobą
będzie z innymi
przebierał mordą
To nie dla Ciebie
bo Ciebie nie ma
Twoje sa tylko
ślepe spojrzenia
i te słowa nieme
nie wypowiedziane
zaśmiecasz ziemie
a to zakazane
Ostatni to kufel
Tak kapitanie
to nasze morze
i nasze fale
żaden ze sztormów
nie ma odwagi
aby się w naszych
wodach tu pławić
To co nas dzieli
na szczęście nie łaczy
ja wypływam w rejs
Ty znowu się modlisz
jąkasz się w dzień
a pocisz nocą
tylko mi powiedz
dla kogo i po co ??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.