To nie łzy
Krople deszczu z pochmurnego nieba
mieszają się ze łzami smutku.
Kolejna kropla i potok łez.
A może to nie deszcz,może to mój szloch?
Ile jeszcze wody w mych oczach jest?
A ile krwi w mym sercu?
A może to nie krew?
Tam jest ciepło Anioła.!
Ujrzę go jeszcze ,wiem.
Przyjdzie niespodziewanie-
-czekam cały czas.
Z mroku wyłoni się biel,
światło przebije mrok.
Znowu otworzy drzwi do bram.
Wiem,że pokaże mi to,
co mogę widzieć tylko ja.
Komentarze (13)
Tajemniczy ,ładny wiersz,pozdrawiam
Masz nadzieję to dobrze i do tego jeszcze pamiętaj to,
co poprzednio czytałam. I wszysko bedzie w jasnych
kolorach.
Na dnie duszy odnalazłaś go, który był zawsze...
Piękny wiersz o odnalezionej nadziei..
Pozdrawiam.
Zatrzymał mnie twój wiersz. Pozdrawiam serdecznie
...to nie łzy.To serce Twoje czułe, piękne i
wrażliwe,...ono płacze cicho, przemawia deszczem łez
gorących, ono kocha i kochanym być też chce...Piękny
"motyl".Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)
Tajemniczy i piękny. Pozdrawiam
Czytając ten wiersz zadałem sobie pytanie. Ile łez
popłynęło, a zapewniano, że to tylko deszcz.
Pozdrawiam
czytam twój wiersz czując refleksję a te łzy - to łzy
oczyszczenia
Nadzieję mam cały czas.
Oj smutny wiersz,mniej nadzieję.
:)
Nadzieja łzami skropiona... Szacuneczek :D
Spojrzenie przez łzy i serce pełne krwi... na
tajemnice świata...
Ciekawa refleksja!
Pozdrawiam serdecznie:)
troszkę tajemniczy wiersz ....
pozdrawiam:-)