To tylko tyle...
To tylko tyle
Że już nie zobaczę Cię w
Poniedziałek i piątek każdego tygodnia
To przecież nic
Zrobię pranie
To tylko tyle że przed snem nie dostaniesz
sms-a
A ja gdy się zbudzisz rano
Tylko nie spocą mi sie ręce gdy zadzwoni
Telefon, w obawie o Twoją zazdrość
I moja ręka też będzie szczęśliwsza
Pewnie komórka z którą się zrosły
Ma szkodliwe promieniowanie
Nie muszę iść do lekarza po tabletki
„antyciążowe”
bedę pić i upadać na ziemię
nie dbając o Twoje zdanie
Tylko tyle szczęsliwie
Że moja przyjaciołka znów poczuje się
Bardziej kochana
A moje łożko
Odzyskało swoją panią
No i kiedy chcę mogę sprzątać
Nie bedę więc wcale
Pewnie nadal wiernie jak szczeniak
Będę czekać czy się zjawisz na gadu-gadu
Będę jeść i spać
Nie będe się śmiać
Sam więc widzisz „nic” się nie
zmieni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.